poniedziałek, 18 czerwca 2012

Rozdział 23 X

Kilka osób pisało, żebym dodawała szybciej rozdziały.. a prawda jest taka, że ja się staram jak mogę tylko, że mieszkam w Anglii i muszę się bardziej angielskiego uczyć a pisanie po polsku to mi to nie pomaga.. Ale i tak piszę bo to jest coś co kocham:) Jak coś zacznę to muszę skończyć i tak jest tym razem:) Więc przepraszam jeśli musicie czasami długo czekać.. i przepraszam za błędy.

***
Siedząc z Harrym na kocu, rozmawiając i się śmiejąc nagle z nieba lunął deszcz. Razem wybuchnęliśmy śmiechem i spojrzeliśmy na siebie równocześnie. Szybko wstaliśmy i stanęliśmy obok siebie.
- Chodź. - złapał mnie za rękę. - Przejdziemy się po Paryżu, jest dzisiaj mnóstwo otwartych sklepów i imprez. - uśmiechnęłam się szeroko na jego słowa i jak najszybciej zjechaliśmy na dół. Przez cały czas biło mi szybko serce i nie mogłam przestać się uśmiechać. Wszystko było tak idealne.. aż nierealne, że nie było słów by opisać jak się w tamtym momencie właśnie czułam. Szczęśliwa szłam z Harrym za rękę, wchodząc do dużego budynku.
- To jest podobno najdroższy sklep we Francji, ale dzisiaj wyjątkowo są promocję więc jest okazja, że mało osób mnie rozpozna przez tłumy. - powiedział, a ja się od razu uśmiechnęłam. To było słodkie widząc jak się stara, żeby wszystko było idealnie. Pomimo tak krótkiej znajomości poczułam do niego coś naprawdę silnego, co mnie niezmiernie cieszyło. Wchodząc do środka rzeczywiście były tłumy. Ludzie szaleli biegając z pełnymi koszykami które były zapełnione różnorodnymi rzeczami. Grała również głośna muzyka, którą było słychać w całym budynku. Mnóstwo osób tańczyło a niektórzy robili magiczne sztuki. Akurat przechodziliśmy obok sklepu w którym były słodkie pieski. Szybko do niego weszłam i zaczęłam się im przyglądać. Obok mnie stanął Harry, który wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.
- Wiesz. - zaczął. - Ostatnio wraz z chłopakami myśleliśmy nad psem. Byłoby o wiele zabawniej no i tylko jest taki problem, że musimy z Paulem porozmawiać. - skrzywił się, głaszcząc czule szczeniaczka.
- Nie załatwiajcie lepiej spraw bez Paula bo będziecie mieli kłopoty. - powiedziałam poważnie. - Chociaż fajnie by było mieć taką fajną pociechę obok siebie. - uśmiechnęłam się.
- Właśnie o to chodzi! Paul jest naszym menadżerem i nie wiem czy tak prosto będzie go w sumie przekonać.  - mruknął i zmarszczył brwi. - Ale przecież on ciebie lubi prawda? - zrobił cwaniacką minę, a ja niepewnie wstałam, wychodząc, a tuż za mną Harry.
- W-w sensie co masz na myśli? - podniosłam jedną brew do góry i na niego niepewnie spojrzałam.
- Meggie! On ciebie lubi. Paul ciebie lubi, sam nam to powiedział! W sensie powiedział " Meggie fajna dziewczyna, może w końcu cię ona zmieni " zacytował i wywrócił oczami. - Więc wystarczy, że go poprosisz.
- NIE! Nie ma mowy. Mnie w to nie wciągaj. Ale naprawdę tak o mnie powiedział? - zarumieniłam się.
- Ale dlaczego! - tupnął nogą jak dziecko które nie dostało cukierka. - I tak powiedział. W sumie nie wiem dlaczego.. - mruknął pod nosem, a ja go uderzyłam w ramię.
- EJ!
- Przecież żartowałem. - zaśmiał się i do mnie podszedł, przyciągając do siebie.
- W sumie mam taką nadzieję, że tak się stanie. - cicho szepnął do mojego ucha a ja tylko się do niego bardziej wtuliłam, wciągając jego zapach. W jego ramionach czułam się bezpiecznie, co mnie sto procent uszczęśliwiało. Mogłabym tak stać cały dzień, noc i nawet cały tydzień ale niestety musieliśmy iść dalej. Złapaliśmy się za ręce i chodziliśmy po różnych sklepach oraz kupując po drodze różnorodne rzeczy jak cukierki, lody, nawet poszliśmy do KFC, ale nic tak nie kupiłam. Musiałam się utrzymać w formie, żeby na próbach się nie załamać. Zresztą nie chcę wyglądać grubo. Wszyscy mówią, że jestem szczupła, ale nie lubię tego uczucia gdy dużo zjesz i czujesz się tak grubo i brzydko. Dlatego wolę czasami nic nie zjeść. Ale niestety czasami jestem takim żarłokiem i mnie nic nie powstrzyma przed jedzeniem. Po chwili Harry się zatrzymał obok pana który miał różne tabliczki, które można było przewiesić sobie prze ramię. "FREE HUGS" najbardziej rzucało się w oczy i Harremu chyba również, bo swoimi delikatnymi palcami wziął jedną do ręki i spytał się o jej cenę. Nie zwracając na jej ilość kupił jedną i do mnie podbiegł, zatrzymując się metr przede mną. Zawiesił sobie jedną przez ramię i wystawił do mnie ręce.
- Teraz mogę się do ciebie przytulać każdego dnia i to bez powodu. - wyszczerzył swoje białe zęby a ja się tylko wybuchłam śmiechem i kiwnęłam przecząco głową.
- Nie? - zasmucił się i  spuścił głowę w dół. - Bo wiesz.. fanki niektóre to by się zabiły, żeby być tobą. - poruszył brwiami.
- Przecież wiesz, że nie byłam fanką jak was poznałam. - zaśmiałam się. - Nawet nie miałam pojęcia kim byłeś co było dziwne. - zmarszczył brwi.
- Jakim cudem nie znałaś wspaniałego i najsłodszego Harrego Styles'a? - wytrzeszczył oczy, a ja wywróciłam oczami.
- Miałam inne sprawy niż myślenie o chłopcach. - nagle się zasmuciłam na samą myśl o tacie.  Harry wiedział, że coś jest jest nie tak, więc złapał mnie za rękę i usiedliśmy razem na ławce.
- Możesz mi się wyżalić. - powiedział słodko a ja tylko westchnęłam.
- Nie chcę ciebie męczyć moimi problemami.. - odwróciłam głowę w drugą stronę a on ją odwrócił z powrotem zmuszając mnie, abym na niego spojrzała.
- Hej! - spojrzał na mnie z poważną minę, co mnie zdziwiło. - Jesteśmy przecież razem, tak? Mów teraz, albo będzie źle. - poruszył brwiami ale ja parsknęłam.
- Mój tata zmarł kilka lat temu. - jedna łza spłynęła mi po policzku. Harry nic nie mówiąc, przyciągnął mnie do siebie a ja się w niego wtuliłam jak mała małpeczka. Pocałował mnie w czoło. W tamtej chwili byłam mu taka wdzięczna, że słowami nie można było tego opisać. Motylki w brzuchu to nic. Czułam jak masa fajerwerków wybucha w całym moim ciele i jeszcze to jedno uczucie to osoby którą tak szybko i mocno pokochałam. Słowa nie były nam potrzebne.

- Dziękuje za wspaniały wieczór. - szepnęłam do Harrego, gdy akurat zatrzymaliśmy się przed moim pokojem.
- Nie ma za co. Bez ciebie nie byłby taki wspaniały. - odpowiedział cicho i się do mnie przybliżył, przytulając mnie do siebie. Wciągnęłam powoli jego zapach starając się go jak najlepiej zapamiętać.
- Kocham cię. - powiedziałam szczerze i podniosłam głowę, oraz spoglądając prosto w jego oczy. Złapałam dłońmi jego twarz i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek. Harry chciał chyba więcej, po tym jak przycisnął mnie bardziej do siebie i go bardziej pogłębił. Wplotłam palce w jego loki i się od niego powoli odsunęłam. Wzięłam głęboki oddech i uśmiechnęłam się do niego szeroko.
- Jutro wyjeżdżamy. - powiedziałam. - Trzeba już iść. - położyłam swoją dłoń na klamce i już chciałam ją nacisnąć gdy Harry mnie złapał za drugą rękę i przyciągnął do siebie składając na moim ustach kolejny pocałunek.
- Nie mogłem się powstrzymać. Jesteś słodka. - pocałował mnie szybko w policzek a ja rumieniąc się weszłam do środka, zamykając za sobą drzwi. Ten wieczór był naprawdę wspaniały.
 Zignorowałam Laurę która spoglądała na mnie spode łba. Była już ponad dwudziesta druga a ja głośno westchnęłam.
- Nie patrz się tak na mnie. - wkurzona powiedziałam. - Bo ci oczy na wierzch pójdą. Wiem, że jestem taka piękna, ale ja lubię chłopców. - powiedziałam siadając na swoim łóżku i odblokowując moją klawiaturę w moim nowiutkim Iphone. Zauważyłam wiadomość od Jess i od razu ją przeczytałam.
Nie wchodź lepiej na twittera, bo będzie źle. I porozmawiamy? Nudzę się. - J. 
 Zmarszczyłam brwi. Miałam złe przeczucie i trochę miałam lęk przed wejściem, ale jednak ciekawość zwyciężyła. Od co mi się rzuciło w oczy to followers. W ciągu tygodnia przybyło mi ponad 100,000 followers i tylko wytrzeszczyłam oczy. Jakim cudem? Przecież to nie może być przez Harrego.. To jest przecież niemożliwe. Zauważyłam również  mnóstwo wiadomości od nieznanych mi osób.
Jesteś dziewczyną Harrego?
@meggie_1  Czy to prawda, że jesteś w ciąży z Harrym i podobno ma ciebie poprosić o rękę?
@meggie_ 1 Lepiej się od niego odczep, albo znajdę cię. Uwierz , jestem do tego zdolna.
@meggie_1Jeśli jesteś dziewczyną Harrego to muszę przyznać, że wyglądacie razem ślicznie!
Niech wszyscy przestaną hejtować na @meggie_1 co ona wam zrobiła? Chodzi z Harrym on też ma uczucia i jesteście fałszywymi Directionerkami, zostawcie ją w spokoju. 
Wytrzeszczyłam oczy w szoku. Potrząsnęłam głową i zamknęłam usta które od kilka sekund były otwarte w szoku. Nie rozumiałam jakim cudem świat obiegł związek mój i Harrego. Harry przecież powiedział, że wyzna światu, że jesteśmy razem, ale myślałam, że to zrobi jutro.. Zmarszczyłam brwi i wybiegłam z pokoju tuż do pokoju Jess. Postanowiłam, że nie warto się martwić hejtami, które dostaje. Przecież to było do przewidzenia. Poprawiłam swoją spódniczkę i wzdychając zapukałam niepewnie do pokoju. Nie musiałam długo czekać. Już po około dziesięciu sekund drzwi się otworzyły a w drzwiach pojawiła się śliczna twarz mojej przyjaciółki. Uśmiechnęła się do mnie szeroko i zamknęła za sobą drzwi, idąc ze mną krok w krok.
- Wchodziłaś na twittera? - spytała się niepewnie po kilku minutach ciszy a ja potrząsnęłam głową.
- Tak. - powiedziałam krótko i weszłam do windy. - A gdzie w ogóle idziemy?
- Nie powinnaś być bardziej.. smutna? I tutaj w hotelu jest taka kawiarenka. Mam ochotę na kubek gorącego kakao. - oblizała usta.
- Jak mam być smutna? Przecież tylko mi zazdroszczą. Po co się nimi przejmować. - uśmiechnęłam się do niej szczerze.
- Wow, jesteś naprawdę dzielna. Ja w sumie nie wiem jak bym się zachowywała. - powiedziała niepewnym głosem wychodząc z windy i kierując się w stronę kawiarenki.
- A powiedz mi.. Jak się trzymasz? - powiedziałam jak najszybciej zmieniając temat. W sumie ta sprawa z hejtami trochę mnie ruszyła, ale nie chciałam tego pokazywać. - W sensie wiesz.. James.
Jess westchnęłam i usiadła do stolika, głęboko wzdychając.
- Nie jest źle. Pisał do mnie sms-y przepraszając, ale nic mu nie odpisałam. Po co? Współczuję jego przyszłej dziewczynie. - skrzywiła się, a ja tylko kiwnęłam głową.
- Naprawdę ci współczuję. Nie rozumiem jak można krzywdzić tak dziewczyny. Tylko mam nadzieję, że Harry mnie nie wykorzysta, wiesz do czego.. - powiedziałam spuszczając swój wzrok w dół i zawieszając go na swoje ręce.
- Jak możesz tak mówić! - oburzyła się. - Nie widzisz jak on na ciebie patrzy? Ile ja bym dała, żeby ktoś tak na mnie patrzał. Przecież na kilometr widać jaki jest tobą zauroczony - Zarumieniłam  się.
- W sumie, nigdy nie widziałam jak na mnie  patrzy. - powiedziałam myśląc głęboko. - Ale to miłe słysząc te słowa. Nie masz pojęcia jakie czuję motylki za każdym razem gdy obok niego stoję, albo się do niego uśmiecham. A ten jego zapach i jego dołeczki są najlepszymi rzeczami, które mnie spotkały. - powiedziałam rozmarzona.
- No to nieźle wpadłaś. - zaśmiała się głośno, a ja tylko zarumieniłam się po raz kolejny. - Ale miło to słyszeć. - powiedziała szczęśliwa.
 Nagle podeszła do nas młoda dziewczyna, która zapewne tutaj pracowała i posłała nam szeroko uśmiech.
- Zamawiacie coś? - spytała się uprzejmie, a ja bez zastanowienia powiedziałam równocześnie z Jess. Gorąca czekolada.Dziewczyna miała długie blond, zdrowe włosy i śliczne niebieskie oczy. Zaśmiała się słodko i nagle na mnie spojrzała i jej twarz z szczęśliwej zmienił się w szokujący.
- To ty jesteś dziewczyną samego HARREGO STYLESA! - krzyknęła, a ja tylko zaśmiałam się.
- Skąd wiesz? Jejciu jak te wieści się szybko rozchodzą. - powiedziała moja przyjaciółka a ja tylko potwierdziłam głową.
- Nie masz pojęcia jak ich kocham jejciu,  nawet nie masz pojęcia jaką jesteś szczęściara. Miliony dziewczyn chciałaby być na twoim miejscu. I nie wierzę, że ty tutaj siedzisz i jeszcze może niedawno się przytulaliście, całowaliście i nie wiadomo jakie rzeczy robiliście. - powiedziała z rozmarzeniem a ja tylko się skrzywiłam.
- Nie rozpędzaj się. Nie robimy TYCH rzeczy. - podkreśliłam słowa a ona tylko się zarumieniła.
- N-nie miałam tego na myś..
- Wiem, wiem. - przerwałam jej.
- To ja  może już pójdę bo te gorąco kakao. - powiedziała szybko i znikła a ja się zaśmiałam głośno wraz z Jess.
- Tylko mam nadzieję, że mnie fanki nie zabiją. - powiedziałam poważnie.
- Tak oczywiście. Podejdą do ciebie, oderwą głowę i spalą. Takie rzeczy tylko na filmach, kochana. Chyba trochę prywatności tobie jest potrzebne. Po prostu uważaj  i nie wychodź  nigdzie sama. Tak będzie najlepiej. - uśmiechnęła się do mnie a ja poprawiłam swoją grzywkę myśląc głęboko. Odwróciłam się w stronę okna i wytrzeszczyłam oczy nie wierząc to co widzę.
- Jess czy to nie jest czasem Jess? - kiwnęłam głową na miejsce a Jess tylko się zaśmiała nerwowo.
- James i jego kolejna zdobycz. - powiedziała zauważając za szybą swojego ex. Niech ta dziewczyna się dowie, do czego jest zdolny a później pobiegnie z płaczem do mamy lub przyjaciółki. Nie mam  pojęcia co ja w nim takiego widziałam.
- Ważne, że się już od niego uwolniłaś. - powiedziałam szczerze i posłałam jej uśmiech.
- Też się z tego cieszę. - odpowiedziała również szczerze i pokazała swój środkowy palec do Jamesa który akurat spojrzał w naszym kierunku. Wybuchnęliśmy razem śmiechem i zaczęliśmy pić nasze kakao, które właśnie nam przyniosła fanka mojego chłopaka. Mojego chłopaka.. Ślicznie to brzmi, prawda?

***
TO NIE JEST MEGGIE PRAWDZIWY TWITTER JAK COŚ XD

23 komentarze:

  1. I jak się mieszka w Anglii .?:)
    Rozdział jest świetny.:D
    Gdzie jadą/lecą po Paryżu .?;>
    Czekam na następny.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział. Chciałabym już następny.

    OdpowiedzUsuń
  4. extra jak zawsze :D i jak zawsze się nie będę mogła doczekać kolejnego :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Chce już następny ! ;) Rozdział jest świetny ,strasznie mi się podoba xX

    OdpowiedzUsuń
  6. super!
    zapraszam do komentowania u mnie :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. spoko rozdział :)
    zapraszam na http://love-janoskians.blogspot.com/ .
    15 rozdział i nowa ankieta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę się doczekać następnego:D
    Ten oczywiście jest wspaniały:*
    Zapraszam do mnie na bloga :)
    http://mirrorandcarrots.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny blog!Naprawdę fajnie;]


    Zapraszam do mnie!
    http://it-s-gotta-be-you.blogspot.com/2012/06/bohaterowie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. ojeojeojeojeoej*_* szybciej dawaj rozdziały :D xd

    OdpowiedzUsuń
  11. wszystko super i zajebiście .Mru, ale brakuje mi Zayna :c czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział . < 3

    Zapraszam na mojego nowego bloga, który opowiada o chłopakach z One Direction. Zachęcam do czytania i komentowania. < 3

    myjudgementiscloudedliketonightssky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Faajniee tu . !
    Dodaje się do obserwantów i liczę na rewanż . ; ))
    Zapraszam do mnie http://naturalnieee-malinowaa.blogspot.com/ ; ))
    Jeszcze raz zapraszam i pozdrwaiaam . ; D

    OdpowiedzUsuń
  14. No, no, no... Kiedy następny rozdział ? :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe ;) Brak mi słów...:)

    Zapraszam do mnie ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  16. My tu niecierpliwe czekamy a ty nawet nie napiszesz kiedy rozdział... :c oj ty ty XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że mało osób czeka.. niestety:/a nowy prawdopodobnie w piątek!:)

      Usuń
  17. Zdaje ci sie że mało osób czeka :D a tak z ciekawosci sie zapytam, wy tez w UK macie zakończenie roku szkolnego 29 czerwca ? c:

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne ! :*
    zapraszam na nowe opowiadanie : http://secoond-face.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  19. niesamowite opowiadanie . : )
    naprawdę; *

    zapraszam do siebie, tak w wolnej chwili : )
    fame-forever-friend.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny
    zapraszam do siebie http://myyheartisyours.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń