czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 17 X

Nie wyszedł mi ten rozdział, a to zapewne dlatego, że jestem chora:S Teraz na 100% obiecuję, że następny będzie lepszy:') Mam dużo pomysłów, ale muszę je poukładać sobie spokojnie w głowie.
Mój twitter: @RoksiBelikov I OD RAZU PRZEPRASZAM, ŻE TAKI KRÓTKI!:p Mam naprawdę dobry pomysł na następny, więc będzie się działo;>


 Uśmiechnięta szłam wraz z Harrym w stronę hali. Nie mogłam w to uwierzyć. Około pięć minut temu stałam się dziewczyną jednego z najpopularniejszych nastolatków na świecie. Czułam się wyjątkowa. Po raz pierwszy w życiu napotkało mnie takie uczucie.. szczęścia? Wiedziałam, że podjęłam prawidłową decyzję. Spojrzałam na mojego CHŁOPAKA z uśmiechem. Właśnie.. chłopaka. Wiedziałam, że od razu zacznę tak Harrego nazywać, ale nadal czułam się niepewnie. Tak może i jesteśmy razem, ale wiedziałam, że wiele rzeczy się zmieni. Nie wiem co mi przyniesie przyszłość, lecz czułam w środku coś czego nie da się opisać słowem, zdaniem, a nawet  nie da się tego pokazać. To uczucie jest za bardzo wyjątkowe. Najlepiej zatrzymać je w środku i się z niego cieszyć. Tak, ale jakie będą tego skutki? Mam nadzieję, że dobre.
  Szliśmy w ciszy. Cieszyliśmy się sobą, co było w tej chwili dla mnie najważniejsze. Spojrzałam na Harrego, który uśmiechał się pod nosem. Nagle jego oczy zmieniły swój kurs, uwieszając swój wzrok na mojej twarzy. Przez chwilę wyglądał, jak by się zamyślił, ale po chwili wyciągnął ku mnie swą dłoń. Uśmiechnęłam się nieśmiało, ujmując ją niepewnie, nadal idąc powolnym krokiem.
- Harry. - zaczęłam, zauważając ogromny budynek przed nami. Nagle objął mnie strach i zdenerwowanie. Przecież my prawie uciekliśmy, tuż po zakończeniu koncertu. Zayn zapewne wytłumaczył wszystkim, powód naszego zniknięcia, ale to i tak nie zmieniło moich odczuć.
- Coś nie tak? - podniósł na mnie swój wzrok, z widocznym zmartwieniem na twarzy.
- Musimy im od razu mówić..? - spytałam się niepewnie.
- Wstydzisz się.. nas? - oznajmił bardzo powoli.
- Nie, nie! - zaprzeczyłam od razu. - J-ja po prostu boję się ich reakcji. Zwykła dziewczyna, razem z takim chłopakiem jak ty.
 Harry westchnął głęboko, przybliżając się do mnie oraz spoglądając mi prosto w moje duże oczy.
- Zrobimy tak. - ogarnął jeden kosmyk moich włosów, oraz zakładając go za moje ucho. - Będziemy się zachowywać jak byśmy byli razem, a jeśli się spytają, czy jesteśmy razem, to potwierdzimy. Proste. - uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech, obserwując usta Harrego, które tak bardzo miałam teraz ochotę pocałować. Loczek zapewne zauważając do czego zmierzam przybliżył swoją twarz do mnie i delikatnie musnął moje usta.
- No proszę, proszę. - usłyszałam za sobą znajomy głos. Szybko się odwróciliśmy. Tuż przed nami, stał Louis z szerokim uśmiechem na twarzy. - Już dawno pomiędzy wami była chemia, ale żeby tak nie powiadomić swojego najlepszego przyjaciela? - zrobił smutną minę.
- Co ty tu robisz? - zdziwił się Harry.
- Cj się martwił, więc mnie wysłał, aby sprawdzić gdzie jesteście - odparł.
 Czułam się trochę dziwnie w jego towarzystwie. Było niezręcznie. W końcu widział jak się pocałowaliśmy, a obiecaliśmy, że jeszcze nikomu nie powiemy, dopóki sami nie zobaczą, ale to chyba będzie niestety trudne.
- Dobra, lepiej wracajmy do środka, bo zaraz wyjeżdżamy, a musicie się jeszcze przebrać. - powiedział patrząc na moją sukienkę, w której rzeczywiście nadal wyglądałam ładnie, ale była bardzo niewygodna. Nie wiem jakim cudem udało mi się w takim stroju zatańczyć na scenie. Cóż, zapewne miałam wtedy niezłe szczęście.
 Wraz z Louisem oraz z Harrym weszliśmy do pomieszczenia, w którym było bardzo dużo zebranych osób. Tancerze, Paul, Cj zespół oraz inni ludzie, których nie znałam. Wszystkie oczy były zawieszone w nas, a ja się trochę skuliłam i nie wiedziałam co zrobić.
- Przebierzcie się, za piętnaście minut wracamy. - powiedział nie zadając pytań, za co w głębi duszy mu podziękowałam.
 Skierowałam się w stronę osobnej przebieralni, po drodze zabierając moje spodnie w których tutaj przyszłam. Weszłam do środka, zamykając spokojnie za sobą drzwi. Powoli położyłam moje rzeczy na małej toaletce tuż przy lustrze, do którego podeszłam. Zaczęłam tak po prostu się sobie przyglądać. Brunetka z długimi oraz pofalowanymi włosami. Duże zmęczone oczy, oraz twarz.. która dla mnie miała bardzo dużo wad. Nigdy nie należałam do takich osób, która przed sobą samą się przyznała, że jest ładna. Zawsze sądziłam, że jestem przeciętna, mimo tego, że wszyscy mówili, że mam wyjątkową urodę. Wiem, że nigdy się do tego nie przyznam.
 Teraz zadaję sobie tylko jedno pytanie. Jakim cudem to Harry mnie wybrał? On, idealna uroda, cudowny głos, przez który znajdowałam się w zupełnie innym świecie. Dlaczego to akurat ja stałam się jego dziewczyną? To dla mnie był zaszczyt.. Zaszczyt tak to chyba mogę nazwać.. Bo jakim innym cudem mogę określić mój związek? Teraz wiem, że muszę się postarać, aby go pielęgnować. Może i nic nie wiem o miłości, ale chcę się tylko postarać. Nie chcę umrzeć samotnie. Chcę mieć przy sobie osobę, przez którą mogę być kochana i czuć się szczęśliwa. Ale teraz chcę żyć tylko szczęściem. To jedyna rzecz której teraz potrzebuje. Westchnęłam i przejechałam palcem po swoich ustach, których dotykał Harry. Mimowolnie od razu przymknęłam oczy, przypominając sobie nasze wszystkie pocałunki. Jego oddech zawsze pachniał miętą. Czułam na sobie jego perfumy, które pachniały cudownie. Jeszcze nigdy nie byłam taka szczęśliwa jak teraz.
  Po przebraniu się wyszłam z małego pomieszczenia i wróciłam do pokoju w którym wszyscy znajdowali się w takim samych pozycjach. Zdziwiłam się, ale nic nie powiedziałam.
- Okej, możemy już iść. - uśmiechnął się Cj. Podeszłam do mojej przyjaciółki, która wyglądała dziwnie. Była niepewna. Od razu mogłam to zobaczyć. Jess była bardzo łatwa do przeczytania. W końcu byłam jej przyjaciółką, więc to nie było trudne. Dawała mi pomoc i kazanie przy Harrym, więc teraz mam prawo się jej odwdzięczyć.
- Coś się stało? - posłałam jej niepewny uśmiech.
- Nie dlaczego? - miała na twarzy sztuczny uśmiech, ale ja się nie nabrałam.
- Porozmawiamy jak dojedziemy na miejsce. - powiedziałam stanowczo.
- A-ale.. - chciała zaprzeczyć, ale jej bardzo szybko przerwałam. - NIE MA ŻADNEGO ALE! - oznajmiłam i szeroko uśmiechnęłam się do Harrego, który do nas podszedł.
- Nawet w dresie wyglądasz ślicznie. - szepnął cicho do mojego ucha, oraz lekko je zagryzając. Zarumieniłam się  i poczułam jak po całym moim ciele przechodzą dreszcze. Jess wytrzeszczyła szeroko oczy, oraz kilka osób które obok nas przechodziło. Speszyłam się.
- T-to, t-to wy jesteście r-razem? - chciała się upewnić Jess. Kiwnęłam głowa, a ona się na nas rzuciła. - WIEDZIAŁAM! WIEDZIAŁAM! Czułam to. Rozumiecie? Czułam, w końcu jesteś szczęśliwa. - powiedziała zadowolona moja przyjaciółka a my z szokiem na nią spojrzeliśmy. Nie sądziłam, że będzie się cieszyła z naszego szczęścia.. Poczułam się okropnie. Ja jakoś nie cieszyłam się z związku Jess I Jamesa, ale skoro ja jestem szczęśliwa, to ona również ma prawo do szczęścia.
- Wow, gratuluję. - uśmiechnął się do nas Zayn, ale zauważyłam smutek w jego oczach. Czyżby coś się stało? Dlaczego wszystkie dla mnie bardzo ważne osoby udają, że są szczęśliwe.? Chyba tak to mogę nazwać. Najpierw Jess, a teraz Zayn. Coś się stało, musiałam się dowiedzieć co.

 Po około godzinie dojechaliśmy z powrotem do hotelu. Dowiedziałam się, że już jutro wyjeżdżamy do Francji, w którym mają się odbyć dwa koncerty. W poniedziałek, oraz we wtorek. Następnie podobno mamy pojechać do Irlandii, w którym mają się odbyć trzy koncerty, później z powrotem do Anglii, a następnie jeszcze do innych krajów, ale nie miałam pojęcia gdzie. Wszystko było skomplikowane. Po pożegnaniu się z Harrym, Zaynem, oraz z chłopakami, którzy pogratulowali nam związku, weszłam do naszego pokoju hotelowego wraz z Jess. Od razu rzuciłam się na łóżko.
- Dzisiejszy koncert był wspaniały. - oznajmiła Jess oraz uśmiechając się szeroko. - Wspaniale tańczyłaś. Wszyscy byli zachwyceni.
- Normalnie tańczyłam. Tak jak każdy. - parsknęłam, patrząc na nią spode łba.
- Wcale nie. Ty masz w sobie coś takiego.. wyjątkowego. Każdy twój ruch, sprawia, że każdy chcę patrzeć. - powiedziała z rozmarzeniem. - Też bym tak chciała.
- Okej. Rozumiem jesteś moją przyjaciółką, chcesz mówić na mnie dobre rzeczy i w ogóle. Ale nie musisz kłamać. Ty również świetnie tańczyłaś.
- Przecież nie kłamię! - oburzyła się, na co przewróciłam oczami. Nagle usłyszałam dźwięk nadchodzącego sms-a. Nie był mój. Jess wyjęła z kieszeni spodni swój telefon, czytając w skupieniu wiadomość. Nagle jej twarz się zmieniła. Ze skupionej na smutną, wkurzoną a na koniec normalną.
- Co jest? - spytałam się, ale nie usłyszałam odpowiedzi. Po jednym z policzków Jess, zaczęła spływać łza, którą szybko wytarła.
- Co jest? - powtórzyłam, ale nadal nie usłyszałam odpowiedzi.
 Wstałam powoli z łóżka i powoli podeszłam do łózka Jess. Usiadłam obok niej, kładąc rękę na jej ramieniu. Nagle po mojej przyjaciółce twarzy zaczęły spływać łzy, których z każda sekundą było więcej.
- Powiedz mi. Co się stało? Może w czymś pomogę? - spytałam się niepewnie.
- Nic mi już nie pomoże. - krzyknęła wybuchając płaczem, oraz przytulając się do mnie. Zszokowana zaczęłam przysłuchiwać oraz przyglądać się jej twarzy. Teraz zrozumiałam, że połowa facetów jest taka sama.

17 komentarzy:

  1. Boski rozdział <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny. Jezu, dziewczyno, jak ty świetnie piszesz. :3 Masz talent, naprawdę. Już nie mogę doczekać się kolejnego. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :)
    Co się stało Jess? Czyżby James coś jej zrobił? Biedna :(
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boooooski <3
    dawaj szybko kolejny :*
    zapraszam do siebie ;)
    http://xmorethanthis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny<3
    Wstaw szybko następny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. swietne! czekam na kolejne!!
    zapraszam do mnie gdzie wczoraj dodałam 18 czesc opowiadania
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Co ty opowiadasz dziewczyno ? Ten rozdział jest świetny i z niecierpliwością czekam na kolejny <3 !

    Patrycha : >

    OdpowiedzUsuń
  8. hmmmm co by tu powiedzieć bo mi zabrakło słów;D zajebisty o może to i tak nie wystarczająco zajebiście piszesz:D Wpadaj do mnie jak chcesz:d http://mydreamsonedirection-zakreconanamaksa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. KOCHAM TO W JAKI SPOSÓB PISZESZ JESTEŚ ŚWIETNA
    przy okazji zapraszam di siebie http://my-one-direction-story-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Piszesz świetnie . Jestem ciekawa kolejnego skoro masz świetne pomysły .
    Dodaj szybko :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć. Zajrzałam na twojego bloga i bardzo mi się spodobał Pewnie pomyślisz, że to kolejny spam, ale tak nie ja naprawdę odwiedzam blogi i je przeglądam/czytam. Nie jestem taka jak mogło by się wydawać po tym komentarzu :> Będę zaglądać częściej i dodaje do obserwatorów – liczę na to samo! W takim razie zapraszam na moje dwa blogi:
    http://najamajke.blogspot.com/ - opowiadanie o Vanessie, która wraz ze swoją przyjaciółką Alexis pojechała na Jamajkę. Spotykaj tam, jak im się wydaje, miłości swojego życia, z którymi wybierają się w kolejną podróż do Santosu. Tam okazuje się, że Ziggy (chłopak Vanessy) zdradzał ją z jej przyjaciółką i nie tylko. Zrozpaczona błądzi po ulicach Santosu i spotyka Neymara, piłkarza z miejscowej drużyny. Po pewnym czasie stają się parą i razem jadą na mecz do Barcelony. Tam Vanessa spotyka Billego (brata Ziggyiego i byłego chłopaka Alexis) i dowiaduje się o chorobie psychicznej swojego ex. W ostatni dzień pobytu w słonecznej kataloni Vanessa została napadnięta przez Ziggiego. Wracając do Santosu dowiedziała się, że Charlie (kuzyn Neymara, który z nim mieszka) ma nową dziewczynę. Była to Alexis co stanie się dalej!? CZYTAJ !
    http://dziwnainaczej.blogspot.com/ - przemyślenia, rady, opinie, felietony - mój punkt widzenia. Na razie dostępne są posty to : „Zmarz te paznokcie dziecko!”, „Euro spoko czyli jak zrobić z polaków idiotów...” i „Ewa Farna to rock, Nirvan jest piękny, a Kamil Bednarek jest królem reggae.”

    OdpowiedzUsuń
  12. No więc tak. Świetny, oryginalny pomysł. Ładnie piszesz, ciekawie, jesteś w tym naprawdę dobra ;D Ciągle czekam na nowe posty.
    Zapraszam do mnie:
    http://mojahistoria1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Następny chce <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta historia ,którą nam tu przedstawiasz jest niesamowita . Uwielbiam to czytac i zawsze z niecierpliwością sprawdzam czy nie dodałaś czegoś nowego .
    Dziękuję Ci ; )

    OdpowiedzUsuń
  15. no dodaj już kolejny rozdział.. :o nawet nie wiesz jakie te Twoje opowiadanie jest uzależniające :DDD x

    OdpowiedzUsuń