poniedziałek, 7 maja 2012

Rozdział 18 X

Mam wrażenie, że z każdym nowym rozdziałem, mam coraz mniej komentarzy i jakby nikt nie czytał mojego bloga:S Bardzo cię proszę, zostaw po sobie jakiś chociaż ślad! Jak chcesz być powiadomionym o nowym rozdziale to mi napisz to na twitterze @Roksibelikov
-Proszę, uspokój się. Powiedz wszystko powoli. - powiedziałam spokojnym głosem, starając się ją jakoś uspokoić. Odgarnęłam jej kosmyk włosów za ucho.
- To o Jamesa chodzi, prawda? - gdy tylko wypowiedziałam jego imię, moja przyjaciółka zaczęła płakać coraz głośniej.
- Jeśli mam ci pomóc, to musisz mi wytłumaczyć co się stało. - po raz kolejny chciałam spróbować, ale się nie dało. Zastanawiałam się co takiego James zrobił, że Jess przez niego tak cierpi. Dlaczego w dzisiejszych czasach, jest bardzo trudno komukolwiek zaufać? Szczególnie chłopakowi. Nie lubiłam patrzeć na cierpienie moich bliskich. Nieprzyjemne uczucie. Siedząc bezradnie na łóżku, przytulając do siebie moją przyjaciółkę, która cierpiała, nie było dla mnie niestety fajnym zajęciem.
- Obiecaj mi coś. - załkała spoglądając na mnie swoimi dużymi, zapłakanymi oczami. - Obiecaj, że nadal przy mnie będziesz. Nie zależne od tego co się stanie.
- Obiecuję! - powiedziałam stanowczo. - Wszystko co mi powiesz, zatrzymam w sobie. Twój sekret będzie ze mną bezpieczny. Zawsze był. Pamiętaj, że zawsze możesz mi wszystko powiedzieć, nawet jeśli mamy jakąś kłótnię. Jesteśmy jak siostry, więc proszę zaufaj mi. - pocałowałam ją w czoło.
 Brunetka podniosła się, podpierając się na swoich łokciach. Spojrzała w dół na swoje ręce i głęboko westchnęła.
- Jak była impreza.. -zaczęła. - Na przywitanie nas wszystkich. Poszłam do pokoju wraz z Jamesem i.. zaczęliśmy nagle całować. Na początku wszystko było niewinnie. Romantycznie można powiedzieć. - uśmiechnęła się do siebie smutno. Lecz ja nadal zastanawiałam się do czego ona zmierza. - Nagle.. położyliśmy się na łóżku, nie przestając się całować. Później zdjął moją sukienkę.. ja jego spodnie i wiesz co dalej. - skrzywiła się. - To był mój pierwszy raz. Chciałam aby był cudowny, wyjątkowy, a wyszło jak wyszło. Żałuję tego. Bardzo żałuję.
 Przyglądałam się mojej przyjaciółce w skupieniu. Doskonale ją rozumiałam. Ja również nie chciałabym stracić dziewictwa tak szybko.
- Ale to nie wszystko. - kontynuowała, patrząc się w oddal, jakby była w jakimś transie. - Dzień później, James zaczął mnie unikać. Na początku myślałam, że to zapewne z tamtej nocy, ale on nawet nie chciał o tym rozmawiać. Dzień później mnie za to przeprosił, ale on się później zmienił. Dzisiaj po koncercie mnie zaczął nachalnie całować, ale ja nie czułam tego co wcześniej. Poczułam jak moje nagłe zauroczenie zniknęło. Tak po prostu. Chciałam się od niego oderwać, ale był za silny. Więc wkurzona kopnęłam go w krocze. Uciekłam, a teraz wysłał mi sms-a, że z nami koniec, że jedyne czego ode mnie chciał to seksu. - powiedziała cicho i wybuchła po raz kolejny płaczem.
 Wpatrywałam się w moją przyjaciółkę z szokiem wymalowanym na mojej twarzy. Nie mogłam w to uwierzyć. Wtedy Harry miał rację. Dlaczego ja go nie posłuchałam i od razu nie porozmawiałam o tym z Jess?
- Tak mi przykro. - powiedziałam smutno, oraz przytulając do siebie Jess. Moja przyjaciółka miała dużo chłopaków, ale na początku traktowała Jamesa na poważnie.
- Powinniśmy o tym porozmawiać z ..
- NIE! Nie możesz o tym nikomu powiedzieć! - zaprzeczyła szybko, oraz spoglądając na mnie z błagalnym wzrokiem. - Wszyscy będą mieli mnie za dziwkę.
- Jakim cudem? Dziewczyny w naszym wieku robią o wiele gorsze rzeczy. - wyznałam, starając się ją pocieszyć. - słuchaj, nikomu tego nie powiem, ale jeśli tylko jeszcze raz cię dotknie, to ja już sobie z nim porozmawiam - powiedziałam przez zaciśnięte oczy.
- Dziękuje. - przytuliła mnie do siebie.
- Nie ma za co. - posłałam jej ciepły uśmiech. - Ja dziękuje tobie, że mi to powiedziałaś.
- Jesteśmy w końcu przyjaciółkami. - powiedziała i położyła głowę na poduszczę.
- Wyśpij się. Z rana ciebie obudzę i się szybko spakujemy, bo podobno o dwunastej wyjeżdżamy do Francji.
- Już jutro? - zdziwiła się, ale bardzo szybko zasnęła.
Wstałam z jej łóżka i usłyszałam otwierające się drzwi. Odwróciłam głowę w tą samą stronę, a tuż przy wejściu pojawiła się Laura. Obmierzyła mnie wzrokiem i usiadła na swoim łóżku, wyglądając jakby była obrażona na cały świat.
- Masz jakiś problem? - spytałam się niepewnie, zakładając ręce.
- Nie . - warknęła.
-  Przecież widzę, nie jestem ślepa. - starałam się być spokojna, aby nie obudzić mojej przyjaciółki, ale niestety w towarzystwie Laury, było to bardzo trudne. Na początku myślałam, że jest naprawdę fajną dziewczyną, ale widocznie można się pomylić. 
- Nie mam żadnego problemu. A tak w ogóle, jak tam sprawy twoje i twojego chłopaka? - spytała niezbyt miłym tonem.-  I TUTAJ ja zabolało. Na początku udawała miłą, później te flirtowanie z Harrym, a teraz ta scena..Nie mogłam jej pozwolić, aby mną pomiatała tylko z powodu jej głupiej zazdrości.
- Chodzi o Harrego? Bardzo świetne, dziękuje. - posłałam jej sztuczny uśmiech i zabierając swoje rzeczy do spania, poszłam do łazienki, zostawiając w pokoju zaskoczoną Laurę.

 Po wykąpaniu się, wyszłam balkon aby spokojnie, zadzwonić do mojej mamy. Wiedziałam, że jest po pierwszej w nocy, ale mama zawsze miała problemy ze spaniem, więc dla niej nigdy to nie robiło różnicy. Przyłożyłam swój telefon do ucha, opierając się o barierkę, oraz spoglądając na widok Londynu. Pierwszy sygnał.. drugi sygnał.. trzeci, czwarty, dopiero po piątym usłyszałam głos swojej rodzicielki.
- Meggie, w końcu zadzwoniłaś. - powiedziała zmartwiona.
- Tak, przepraszam. Wystąpiły.. komplikację. - przełknęłam ślinę, wzdychając.
- Komplikację? - zdziwiła się. - Mam nadzieję, że niezbyt wielkie. Wszystko w porządku?
- Tak, tak. - powiedziałam szybko.
- Nie będę przyciskać. Widziałam twój występ na laptopie. Byłaś wspaniała! - powiedziała szczęśliwym głosem.
- Dzięku.. ale zaraz, zaraz. Jak to oglądałaś na laptopie? Umiesz w ogóle go obsługiwać? - zdziwiłam się, śmiejąc się.
-  Nie. - oburzyła się. - Ale twój brat umie. Wszedł na tego twithera czy jak to tam.. i tam obejrzałam wraz z nim. Jestem z ciebie taka dumna. To była jednak dobra decyzja.
- Wiem. I wcale nie byłam taka wspaniała. Byli lepsi ode mnie. - powiedziałam bardzo szczerze.
- Meggie, zawsze nie byłaś zbyt pewna siebie. - westchnęła, na co ja wywróciłam oczami.
- Wiesz, ja będę kończyć. Muszę się wyspać bo jutro jedziemy do Francji. - wiedziałam, że moja mama uwielbiała Francję. Podobno tata wyznał jej tam miłość po raz pierwszy.
- Baw się dobrze.. - powiedziała rozłączając się, a ja westchnęłam uśmiechając się lekko do siebie.
Usiadłam na chwilę na krześle i przymknęłam lekko oczy, wzdychając nocne powietrze. Była idealna cisza, było jedynie słychać odgłos podjeżdżających oraz oddalających się samochodów.
- Rozmyślania? - usłyszałam nad sobą głos i podskoczyłam, spoglądając w górę. Tuż nad moim balkonem, znajdował się drugi, na którym stał szanowny Zayn Malik.
- Pogięło cię?! - krzyknęłam. - Mogłam dostać zawału serca!
- Przepraszam. - zaśmiał się, odpalając papierosa.
- Nie wiem czy to takie śmieszne. - mruknęłam pod nosem, oraz zakładając nogę na nogę.
- Przepraszam. - wywrócił oczami. - Spakowana? - puścił do mnie oczko, na co lekko się uśmiechnęłam. Umiał rozładować sytuację.
- Jeszcze nie.. - wzięłam głęboki oddech, niepewnie spoglądając do góry, oraz przyglądając się Zaynowi. - Wiesz.. jesteś przyjacielem z Jamesem, prawda? - spytałam się.
Zayn się zdziwił.
- Ja? - wybuchnął śmiechem. - NIE. - wyglądał trochę na wkurzonego, ale przy następnym zaciągnięciem się papierosa, od razu się odprężył.
- Powiedz mi. - powiedziałam stanowczo. - Co się stało i dlaczego tak się zachowujesz? -spytałam się spoglądając na niego smutnych wzrokiem. - Jesteś jakiś inny.
Zayn nie spoglądając na mnie, wyjął z kieszeni kolejnego papierosa.
- POGIĘŁO CIĘ?! Przestań tyle palić. - skrzywiłam się. Zayn nie zwracając na mnie uwagi, odpalił kolejnego papierosa. - pogięło go..
- Mogę robić co mi się podoba. - odparł chłodno.
To nie był Zayn. Byłam w szoku. To nie ten samy, miły Zayn, który przysiadł się do mnie w autokarze. Nie wiedziałam co było tego przyczyną. Pokręciłam tylko niedowierzająco głowo i weszłam z powrotem do pokoju, powstrzymując zbierające się łzy w moim oczach. Właśnie kolejna osoba okazała się fałszywa. Czy jest chociaż jedna osoba na tym świecie, której można zaufać? Wiedziałam, że nikt nie jest perfekcyjny, bo ja nawet nie jestem. Też popełniam błędy. Rzuciłam się na łóżko. Nagle usłyszałam dźwięk nadchodzącego sms-a i zaskoczona spojrzałam na wyświetlacz " Śpij dobrze, kocham cię - Harry " Uśmiechnęłam się sama do siebie i po około minucie zasnęłam pod wrażeniem oraz zmęczona dzisiejszymi zdarzeniami.

- To nie tak jak myślisz! - krzyknął chłopak w kręconych włosach.
- A jak? Może jeszcze mi powiesz, że pieprzyłeś się z nią przez przypadek!
- Nie.. ale.. proszę wybacz mi. - krzyknął zrozpaczony, upadając na kolana.
- Nie, Harry. Dostałeś swoją szansę, a teraz bardzo proszę. Nie odzywaj się do mnie, usuń mój numer, nie pisz, nie dzwoń. Chcę o tobie zapomnieć, ty widocznie już to zrobiłeś. - powiedziałam bardzo spokojnym głosem. Łzy zaczęły lecieć mi ciurkiem po twarzy. Ostatni raz spoglądając na zapłakanego Harrego, zaczęłam biec. Nie wiedziałam gdzie. Nagle z niewiadomego mi powodu, poczułam jak upadam na ziemie, nie mogąc się ruszyć. Poczułam się jak sparaliżowana. To było najgorsze uczucie jakie poczułam w całym moim życiu. Próbowałam, ale nagle pojawiła się ta niechęć do życia i w tym momencie rozumiesz, że się poddajesz. Poddajesz z bólu, a to wszystko przez chłopaka, którego kochałaś. A on złamał ci serce..Nagle próbujesz sobie coś przypomnieć. Jedyne co pamiętasz to szatyna który powiedział do ciebie " On ciebie kiedyś zrani, nie ufaj mu " Tylko dlaczego nie możesz sobie przypomnieć jego imienia? Poczułam jak brakuję mi powietrza. Zaczęłam płakać. Zrozpaczona chciałam się podnieść, ale wszystko wydawało się zamazane. Nagle poczułam jak spadam, co było dziwne, bo przecież leżałam na ziemi. Opadałam w czarną otchłań..zaczęłam się krztusić, już miałam walnąć o beton, gdy nagle BUM. 

 Siedziałam na swoim łóżku, dysząc głęboko. Wybuchłam płaczem, czując jak jakaś osoba zaczęła mnie do siebie przytulać.
- To tylko sen. - szepnęła do mojego ucha, przyjaciółka. Otworzyłam oczy, widząc przez sobą przerażoną twarz przyjaciółki oraz Laury. Wyglądała jakby nagle zdjęła z siebie tą swoją pogardę z twarzy.
- To było okropne. - otarłam swoje łzy.
- Wiem. Rzucałaś się po całym łóżku, jakby ktoś cię jadł żywcem. - powiedziała. - Z resztą musisz wstać. Za godziną wyjeżdżamy.
- ZA GODZINĘ?! - wyskoczyłam szybko z łóżka, chwiejąc się lekko.
- Spokojnie. Nie mogłam z rana spać, więc ciebie spakowałam. - uśmiechnęła się do mnie widząc, że już powoli zaczęłam zapominać o moim koszmarze.
- Dziękuje. - przytuliłam ją. - Czyli za godzinę jedziemy na lotnisko, tak? - upewniłam się. Jess przytaknęła.
- Francja. Miasto miłości. - rozmarzyłam się.
- Z Harrym. - dodała  Jess, na co się zaśmiałam. Kątem oka spojrzałam na Laurę, która robiła się coraz bardziej czerwona na twarzy. Chciała to ma.
 Teraz moje myśli zaczęły błądzić w dal, wyobrażając sobie piękny Paryż..w którym prawdopodobnie przeżyję swoje najlepsze wspomnienia, o których będę wspominać bardzo często. Miałam nadzieję, że będą dobre jakie je sobie wyobrażam. Nie lubiłam wyobrażać sobie rzeczy, które w ogóle się nie zdarzają.

28 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że ten sen nie jest proroczy, a Zayn pewnie jest zazdrosny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajnie ze Zayn jest (chyba) zazdrosny :> mmm... I like it! :D zrob cos zeby sie upil i zrobil cos glupiego Xx a to ze jest mniej komentarzy to tylko dlatego ze po przeczytaniu tak zajebistego opowiadania ludnosc zapomina o bozym swiecie a co za tym idzie tez o komentowaniu :D taka jest moja opinia... Kocham Cie i czekam na kolejny rozdzial Xx

    OdpowiedzUsuń
  3. oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo !!!!! ♥♥♥ Jejuuu, świetny jest :) I ten zazdrosny Zayn ♥ Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział jak zawsze. Uwielbiam twojego bloga. :)
    Mam nadzieję że w tej Francji nie stanie sie nic zlego.
    Czekam na nastepny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieje ze jak beda we Francji to bedzie jakas akcja z Zayanem i Meg;)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny ! kocham, kocham, kocham ! <3
    czekam na next'a :) i zapraszam do siebie ;d
    http://xmorethanthis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdrosny Zayn bardzo mi się podoba.
    mam przeczucie że w tej Francji coś się wydarzy , niekoniecznie złego...

    zapraszam do siebie na live-suprise.blogspot.com dzisiaj pojawił się 2 rozdział i licze na szczery komentarz.
    PS. główna bohaterka mojego opowiadania też nazywa się Meg :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jest super, czekam na następny i zapraszam do siebie : http://my-one-direction-story-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. jest świetnie! i czytamy, nadal czytamy ! i pisz dużo i często <3
    uwielbiam twojego bloga, jeden z ulubionych <3

    OdpowiedzUsuń
  10. swietne! <3 xx czekam na nastepny :D #can'twait!

    OdpowiedzUsuń
  11. genialne! haha Zyan jaki zazdrosny!
    zapraszam do komentowania u mnie 19 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlaczego Zayn się tak zachowuje?
    Niech znów będzie jej dobrym przyjacielem.
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny rozdział ;D
    mmm, zazdrosny Zayn jest taki pociągający...
    i ta Francja .. elegancja ;D
    gratuluję pomysłu ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm, czyżby zazdrosny Zayn.?;>
    Czytam każdy rozdział , ale nie zawsze mam czas aby skomentować przepraszam.:*
    Czekam na następny .:)
    http://let-us-liveforever.blogspot.com/ zapr. do mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. http://cetrii-youaremyheaven.blogspot.com/ skomentuj jesli możesz

    OdpowiedzUsuń
  16. swietne opowiadanie, czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  17. O tak, zrob cos zeby sie upili xd uwielbiam to opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  18. dodaj szybko kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. kobieto! dlaczego masz taki talent? I ten sen, i Zayn, i te uczucia opisywane! Hmmm... Marzenie! Czekam na nn! <3

    @Dariiaofficial
    xx

    OdpowiedzUsuń
  20. No pisz kolejny rozdzial !! C:

    OdpowiedzUsuń
  21. czekam i czekam :DD

    OdpowiedzUsuń
  22. Na tego bloga trafilam z polecenia pewnej dziewczyny i od wczoraj do dzisiaj (do 1 w nocy) przeczytalam wszystkie rozdzialy ;d i musze stwierdzic ze tak wyjeba*ego w kosmos opowiadania to jeszcze nie czytalam ! Xx

    OdpowiedzUsuń
  23. No daj nastepny rozdzial c: plis,plis... :D

    OdpowiedzUsuń
  24. doczekamy się nowego rozdziału jeszcze w tym tygodniu? ;dd

    OdpowiedzUsuń
  25. szkoda, że taki krótki, ale fajny . ;)
    czekam na NN.

    OdpowiedzUsuń