sobota, 26 maja 2012

Rozdział 21 X

Przepraszam jutro dodam rozdział na 100% Dosłownie za półgodziny jadę do Londynu i chyba wrócę pod wieczór, więc nie dam rady dodać! Jutro na 100%!:)


Pisząc tamten rozdział w zupełnie innej perspektywie sądziłam, że tak będzie lepiej ale nawet i mi się dziwnie pisało-.- Ten rozdział postarałam się napisać i proszę jeśli chociaż przeczytasz ten rozdział to zostaw po sobie ślad bo to bardzo, bardzo wiele dla mnie znaczy! <3 Jeśli chcesz być powiadomionym o nowych rozdziałach to napisz w komentarzu bo pogubiłam nazwy.  @roksibelikov mój twitter:) Miłego czytania<3

Pomimo tego, że do hotelu jechaliśmy ponad godzinę to i tak miałam wrażenie, że jedziemy z dwadzieścia cztery godziny. Nie za bardzo się cieszyłam myślą spędzenia jednej nocy w jednym pokoju z Laurą. Nie lubiłam jej i miałam zamiar się tego trzymać. Cały czas mnie pożerała wzrokiem. Już nie chciałam wiedzieć o czym myśli. Pocieszała mnie jedynie myśl, że to tylko jeden raz. W duchu się modliłam, żeby nie być z nią w jednym pokoju następnym razem. Westchnęłam cicho. Jedynym plusem siedzenia na niewygodnych siedzeniach, było siedzenie obok Harrego. Lecz i tak nie mieliśmy chwili spokoju, przez chłopców, którzy nas zaczepiali. Pomimo tego było nawet zabawnie. Wróciliśmy na miejsce około dwudziestej drugiej, co mnie uszczęśliwiło, bo miałam więcej czasu na porozmawianie z bratem i matką. Miałam wrażenie, że ich zaniedbuję, ale to zapewne tylko odczucie. Tak myślę.
- Proszę cię. Zmęczona jestem. - mruknęłam do Harrego, który chciał mnie wyciągnąć na spacer. - Zresztą powiedziałeś, że jutro mnie gdzieś zabierasz. - byłam zmęczona, nawet nie miałam ochoty na lekcję z Zaynem.
- Proszę, Meggie. - zrobił słodkie oczka, podchodząc do mnie, przez co teraz stałam  oparta tyłem plecami do drzwi mojego pokoju. Objął mnie w pasie i delikatnie do siebie przytulił. - To są ostatnie dni. Później nie będziemy mieli zbytnio czasu na spędzaniu czasu razem. Będą tylko koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty.
- Na pewno znajdziemy. Jutro spędzimy cudowny czas razem. - zaczęłam mu słodzić, przez co zaczął mieknąć.
- Dobrze. - przysunął swoją twarz do mnie i delikatnie musnął moje usta. - zaczęłam szybko oddychać. Sama nie wiem czemu, ale on doprowadzał mnie do stanu, którego w ogóle nie rozumiałam. Wplotłam swoje palce w jego włosy, przysuwając się coraz bliżej. W jednej minucie zapomniałam gdzie się znajduję. Nagle uslyszałam dźwięk otwierających się drzwi i zanim się zorientowałam, leżałam na ziemi, zapewne pociągnęłam za sobą Harrego, ponieważ właśnie teraz leżał on na mnie.
- O jejciu! Nie zauważyłam was, przepraszam! - usłyszałam głos Laury i od razu poczułam jak moje uszy robią się czerwone.
 Harry bardzo szybko wstał, cały czerwony na twarzy.
- No to tego no.. do zobaczenia jutro. - pocałował mnie szybko w policzek i odszedł szybkim krokiem. Jeszcze przez dłuższą chwilę go obserwowałam a gdy zniknął za zakrętem zarzuciłam swoimi długimi włosami, patrząc na Laurę ze złością. Zatrzasnęłam drzwi podchodząc szybkim krokiem podeszłam do swojej torby, wyciągając ciuchy na przebranie. Laura miała na twarzy cwaniacką minę. Miałam taką ogromną ochotę do niej podejść.. złapać za włosy.. NIE! Powstrzymaj się Podpowiadało mi sumienie. Spojrzałam na nią wrogim wzrokiem i jak najprędzej udałam się do łazienki. Zamknęłam drzwi i usiadłam na wannie. Westchnęłam. Już jutro Harry szykuję dla mnie tak zwaną ' niespodziankę ' nie wiedziałam co się mam po nim spodziewać. Trochę się bałam, że się przy nim skompromituję. Przecież.. on idealny. Ja.. no właśnie. Normalna dziewczyna, która chodzi ze sławnym nastolatkiem. Czułam się wyjątkowa, ale czułam w środku, że najpierw muszę odnaleźć siebie. Moją największą miłością jest taniec, ale również muzyka. Nie mogłam się doczekać jutrzejszej lekcji z Zaynem. Nawet nie wiem na którą godzinę.. Wyjęłam telefon z kieszeni. Odblokowałam klawiaturę i zrobiłam zamyśloną minę.
 Dzisiaj jestem zmęczona, zapewne jak i ty. Nauczysz mnie grać jutro? Napisz mi o której:) xx - Meggie.
 
Wysłałam mu sms-a i już po około niecałej minucie dostałam odpowiedzieć.
 Też jestem. Jasne, jutro o dziesiątej? Albo pójdziemy do parku, albo u mnie lub u ciebie xx - Zayn 
Poczułam jak kleją mi się oczy więc szybko mu odpisałam.
 Okej, o dziesiątej zapukaj do moich drzwi:) Będziemy mieli tylko około 3gdz czasu. Harry mnie gdzieś zabiera;)x - Meggie
 
Szybko wstałam, rozciągając się. Podeszłam do umywalki, biorąc szczoteczkę nieprzytomnym wzrokiem. Byłam bardzo zmęczona. Miałam sińce pod oczami i nie mam zielonego pojęcia jakim cudem, Harry całował mnie w takim stanie. Wzruszyłam tylko ramionami. Zaczęłam szczotkować zęby gdy moją uwagę przykuła butelka z maścią na pięty. Zrobiłam złośliwą minę i po umyciu zębów, wzięłam do ręki Laury - pastę do zębów. W drugiej ręce umieściłam maść na pięty. Szybkim ruchem opróżniłam pastę, oraz butelkę. Przelałam całą butelkę maści do pasty do zębów i zakręciłam korek. Zaśmiałam się złośliwie, idąc pod prysznic.

 Następnego dnia, nie miałam pojęcia jakim cudem zasnęłam zeszłej nocy. Zapewne byłam bardzo zmęczona, że nawet nie pamiętałam momentu w którym poszłam do łóżka. Obudził mnie krzyk Laury, wybiegającej z łazienki.
- Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego moja pasta do zębów zawiera w środku pastę do depilowania pięt?! - krzyknęła podchodząc do mojego łóżka. Skrzywiłam się bo nie byłam zbyt poranną osobą.
- Może trochę ciszej? - powiedziałam spokojnym głosem, spoglądając na nią spode łba. - Dlaczego OSKARŻASZ MNIE? - podniosłam się z łóżka. I tak to byłam ja ale nie miałam zamiaru się przyznawać. To niestety nie moja wina, że jest taka głupia. Musiałam się zemścić.
- Bo tylko ty mieszkasz ze mną w jednym pokoju? - odpowiedziała pytaniem na pytanie. Warknęłam wychodząc szybko z łóżka.
- To nie byłam ja! Może krasnoludki przyszli, albo lunatykujesz.. - westchnęłam. - ale ja tego nie zrobiłam. - zaznaczyłam ostatnie słowo i spojrzałam na zegarek. DZIEWIĄTA? W sumie dziwne. Zazwyczaj śpię dłużej a teraz czuję się wyjątkowo wypoczęta. Szybko się przebrałam i zeszłam na śniadanie. Zdziwiłam się różnorodnością jedzenia w hotelu. Byłam w raju. Uśmiechnięta z talerzem jedzenia podeszłam do moich przyjaciół. Jess wraz z Niallem, Zaynem oraz Liamem siedziała przy stoliku jedząc sałatkę owocową.
- Witam . - oznajmiłam szeroko się uśmiechając.
- Vas Happenin? - zaśmiałam się na słowa Zayna i zaczęłam rozglądać się po sali.
- Gdzie Harry?
- Z Louisem - zaczął ruszać brwiami Niall.
- Ah, słyszałam. Larry Stylinson, tak? - zaśmiałam się.
- Tak. Podobno jest REAL. Uważaj Meggie, możesz mieć konkurencję. - wybuchłam śmiechem, łapiąc się za brzuch. Zdziwiłam się, bo zazwyczaj trudno mnie rozbawić, ale Niall ma w sobie coś.. zabawnego? Nawet nie mam pojęcia jak to określić. Zaczęłam jeść moje śniadanie, obserwując wszystkich przy stoliku. Zawsze tak robiłam. Jess uważała mnie za dziwaczną, ale jakoś mnie to konkretnie nie obchodziło.
- Lekcja nadal aktualna? - spytałam się Zayna, który po moich słowach się zakrztusił popijaną kawą. Spiorunował mnie wzrokiem. Spojrzałam na niego pytająco, ale widząc zaskoczone spojrzenia Liama i Nialla, zrozumiałam.
- Znaczy, nadal nasz spacer aktualny? - szybko powiedziałam, a on kiwnął głową.
- Coś kręcicie. - zmrużył oczy Niall.
- Kto co kręci? - usłyszałam nad sobą rozbawiony głos Harrego na co podskoczyłam.
- Harry. Nigdy. Więcej. Mnie. Nie. Strasz! - krzyknęłam, łapiąc się za serce, a on tylko się zaśmiał jeszcze głośniej. Pocałował mnie szybko w usta i usiadł obok mnie.
- To jakie macie na dzisiaj plany? - spytał się, biorąc do ręki tost.
- Nandos. - powiedział szybko Niall, na co Louis tylko wywrócił oczami.
- Ja idę do kina wraz z Danielle. Dzisiaj jest ostatni dzień w którym się widzimy podczas rozłąki która zapewne będzie trwała z cztery miesiące. - powiedział smutno Liam, ale było widać, że się cieszył.
- Ja idę na spotkanie z kimś... - powiedział tajemniczo Louis a Harry się zaśmiał. Louis walnął go w ramię.
- Ja muszę iść coś załatwić. - powiedział szybko loczek, a ja spojrzałam na niego pytająco. Uśmiechnął się do mnie słodko i pocałował mnie w policzek i po sekundzie już go nie było.
- Idziemy? - wstał Zayn, a ja kiwnęłam głową idąc za nim.
- Gdzie masz gitarę? - spytał się, spoglądając na mnie trochę zdenerwowany.
- W pokoju. - posłałam mu uśmiech. - Poczekaj tutaj, za chwilkę będę. - po moich słowach szybko poszłam na górę, oraz wróciłam bardzo szybkim tempem. Nie wiedząc dlaczego byłam strasznie podekscytowana. Miałam scenę w głowię, w której perfekcyjnie mogę zagrać każdą piosenkę, którą ktoś mi zaproponuję. Miałam nadzieję, że to się spełni.
- To idziemy do parku tak? - zaczęłam, gdy akurat wyszliśmy z hotelu. Zayn zmarszczył swoje brwi, myśląc nad czymś uważnie.
- Tak. Znam jedno ciekawe miejsce. - powiedział uśmiechnięty. Odwzajemniłam uśmiech, przyśpieszając.

- Jesteśmy na miejscu. - oznajmił Zayn bo pół godzinnym spacerze. Właśnie skręcił w jedną alejkę, wyprowadzając mnie na ogromny park. Obracając się w prawo wytrzeszczyłam swoje oczy. Właśnie przed nami stała ogromna wieża Eiffla. Trochę inaczej ją sobie wyobrażałam, ale byłam w szoku. Zayn złapał mnie za rękę i szybkim krokiem ciągnął mnie, skręcając w prawo. Pomimo upalnej pogody, znalazł idealne miejsce. Mały kącik na polanie, oraz ogromny cień, który został stworzony przez ogromne drzewo, przez które idealnie mieliśmy widok, na ludzi w parku. Oni trudno mogli nas zauważyć, ale my ich dokładnie. Uśmiechnęłam się i z podekscytowaniem spojrzałam na gitarę. Delikatnie wzięłam ją do ręki, zastanawiając się jak ją złapać. Przez chwilę się przypatrywałam gdy nagle coś mi się przypomniało.
- Zayn.. - zaczęłam. - Dlaczego nigdy nie grasz na koncertach? W sensie, że na gitarze..
 Chłopak westchnął spoglądając na trawę. Swoimi palcami delikatnie po jej przejechał, po czym zacisnął swoje palce, wyrywając ją. Oczy miał przymknięte jakby się zastanawiał.Wziął głęboki oddech.
- Żeby być szczery.. Nikt, zupełnie nikt oprócz ciebie nie ma pojęcia, że umiem grać na gitarze. Zresztą, nawet jeśli miałbym grać to nie jestem na tyle dobry jak Niall. Przed publiką bym się również stresował.. - wzruszył ramionami, spoglądając na mnie swoimi dużymi brązowymi oczami. Przez chwilę się w nie wpatrywałam, myśląc nad jego słowami.
- Dlaczego nikt nie wie, oprócz mnie? Przecież jestem kolejną twoją przyjaciółką, na pewno jest ktoś komu bardziej ufasz niż mnie. - uśmiechnęłam się do niego.
- Nie ma. - po raz kolejny wzruszył ramionami kręcąc głową. - Bo widzisz.. ty masz w sobie coś takiego, co przyciąga ludzi do ciebie. - parsknął śmiechem. - Od razu wiedziałem, że mogłem tobie zaufać. Jesteś wyjątkowa. Oczywiście wyjątkowa jako przyjaciółka. - posłał mi swój słodki uśmiech.
  Poczułam jak w środku robi mi się ciepło. Po raz kolejna osoba powiedziała mi, że jestem wyjątkowa. Nie rozumiałam tego. Byłam kolejną osobą na ziemi, która myślała, że jest beznadziejna, a przyjaciele w bardzo szybkim sposób potrafią to zmienić.
- A gdzie się nauczyłeś? W sensie, grać. - spytałam się zmieniając temat. Czułam się dziwnie w jaki sposób do mnie mówił, więc wolałam tego uniknąć. Malik zmarszczył swoje brwi, jakby poszedł myślami wstecz.
- Sam. Mój tata za młodych lat lubił sobie pograć. Kiedyś jak nikogo nie było w domu, poszedłem na strych  poszukać moim starych słuchawek gdy natknąłem się na moją pierwszą w życiu gitarę. Po drodze znalazłem różne nuty i jakoś wyszło, że się nauczyłem. Za każdym razem jak nie było nikogo w domu, chodziłem tam, zamykałem się i byłem w zupełnie innym świecie. - zakończył swoją historię, a ja z szeroko otwartymi oczami na niego spojrzałam.
- Jakim cudem, nauczyłeś się grać?! I do tego sam?
- Ma się swoje sposoby. - puścił mi oczko, a ja się zaśmiałam. - Najpierw mi powiedz jak mam trzymać tą gitarę. - powiedziałam z bezradnością. Zayn się zaśmiał głośno, a ja go walnęłam w brzuch.
- Hej! Jestem nowa - wytknęłam mu język, a on spoważniał i biorąc do rąk gitarę, powoli obok mnie ukucnął i delikatnie mi ją ustawił. Uśmiechnęłam się do niego z wdzięcznością.
- Jeśli coś mi wyjdzie nie tak to nie moja wina. Nie grałem od X-factora więc mogłem coś zapomnieć, więc jeśli chcesz się wycofać czy coś to bardzo chętnie się na to mogę zgod...
- ZAYN! - krzyknęłam uciszając go. - Wszystko dobrze wyjdzie. Wierzę w ciebie. - uśmiechnęłam się do niego jak najładniej umiałam, a on po raz kolejny obok mnie ukucnął.
- Prawą rękę połóż tutaj. - delikatnie pokazał mi miejsce. Zrobiłam jak kazał. Przez kolejne minuty uczył mnie najlepszego trzymania gitary. Wszystko było skomplikowane do zapamiętania, ale z każdą minutą było o wiele łatwiej.
- Nie wychodzi mi. - powiedziałam rozpaczliwie. - Dlaczego za każdym razem jak chcę przejechać po strunach to zamiast pięknego idealnego dźwięku wychodzi jakieś głupie brzdąkanie?
- Ej! Pierwsza lekcja nigdy nie jest prosta. Zresztą tobie wychodzi dobrze więc nie mam pojęcia jaki ty problem w tym widzisz! - pogłaskał mnie opiekuńczo po ramieniu, śmiejąc się pod nosem.
- Ta jasne. Tobie na pewno dobrze wyszło już za pierwszym razem. A mi? Urgh. - warknęłam.
- Nie można mieć wszystkiego. Taniec jest czymś co ci najlepiej wychodzi i przecież musi być jakaś rzecz która ci nie wychodzi. - powiedział.
- Ale ja chcę grać na gitarze. I masz rację, są rzeczy które mi nie wychodzą. Zresztą.. powiedz mi co ty takiego widzisz w moim tańcu? Jestem kolejną tancerką, która jest w swoim świecie za każdym razem jak tańczy. Zapewne rozumiesz to uczucie, gdy śpiewasz. Ale ciebie można ocenić. Śpiewasz wyjątkowo, a ja? Tańczę jak każdy inny. - powiedziałam starając dać mu do zrozumienia, że tak naprawdę nie jestem taka dobra. Przecież jestem kolejną tancerką, która tańczy tak samo inni tancerzy. Oczywiście czułam się wyjątkową, tańcząc wraz z  bardzo popularnym zespołem, ale.. czułam niedosyt. Sama siebie nie rozumiałam, przecież wszystko powinno być perfekcyjnie. Tak jak sobie wyobrażałam.
 Zayn na początku wywrócił oczami. Bardziej się do mnie przybliżył.
- Meggie. - zaczął, a ja już żałowałam swojego pytania. Zapewne powie mi swoje kazanie, a ja jak zwykle będę czuła się bardzo głupio. - Każdy. Dosłownie każdy ci mówi, że świetnie tańczysz, dlaczego tak po prostu nie możesz w siebie uwierzyć? Ja na początku nie uważałem siebie za wielkiego piosenkarza, ale miliony fanów mnie do siebie przekonało. Zrozumiałem, że jednak za coś muszę być sławny.
- Ja niestety nie mam milionów fanów. - powiedziałam szczerze.
- Jeszcze. - powiedział tajemniczo.
- Haha, bardzo śmieszne. - zaśmiałam się sarkastycznie. - Czy to prawda, że ciągle oglądasz się w lusterku poprawiając swoje włosy? - zadałam pierwsze lepsze pytanie jakie przyszło mi do głowy aby nie uniknąć tematu.
- Widzę co zrobiłaś. - zmrużył oczy. - Meggie nie uciekaj od tego!
- Przecież nie uciekam. Zresztą gdybym uciekła dawno by mnie tutaj nie było. A teraz zadałam ci pytanie, które za mną chodzi od ponad godziny. Przeczytałam gdzieś to na internecie i mi się przypomniało. - powiedziałam szybko, a on po raz kolejny wywrócił oczami. Co on tak wywraca dzisiaj oczami.. naprawdę jest chyba dziwny. Ale przystojny i dziwny.
- Prawda. Zresztą zawsze chcę wyglądać dobrze. To chyba jest dozwolone, prawda? - spytał się a ja tylko pokiwałam głową. Położyłam swoją głowę na jego nogach, przymykając oczy.
- Która godzina? - spytałam się.
- Piętnasta. - po jego odpowiedzi szybko wstałam.
- Harry! Miałam czekać na Harrego pod hotelem o Piętnastej dwadzieścia. Podobno coś dla mnie przyszykował.
- Oh. - podrapał się po karku Zayn. - To może już zaczniemy iść? Świetna lekcja tak w ogóle. - posłałam mu szeroki uśmiech i się szybko do niego przytuliłam.
- Dziękuje. - szepnęłam spoglądając w jego duże brązowe oczy. - Jesteś wspaniałym przyjacielem. - Malik się zarumienił, a ja tylko się zaśmiałam po raz kolejny.
- Chodź już czas. - złapał mnie za ramię, ale go zatrzymałam słysząc mój telefon, który zaczął dzwonić. Szybko go odebrałam widząc na wyświetlaczu, że to Harry.
- Hello. - powiedziałam starając się usłyszeć głos Harrego, ale było trudno, słysząc jakieś głosy.
- Hey, hey. Słuchaj mam jedno pytanie, - przez słuchawkę usłyszałam jak bierze oddech. - Lubisz małe dzieci? - zdziwiłam się jego pytaniem. Zmarszczyłam brwi, wzdychając cicho. Skrzywiłam się niechętnie.
- No nie za bardzo. Można powiedzieć, że trochę nienawidzę. Mam niezbyt miłe wspomnienia na ten temat, a dlaczego się pytasz?
- Nic nic. Zobaczymy się niedługo, czekam. Kocham cię.
- Ja ciebie też. - powiedziałam nadal zdziwiona, ale rozłączając się, szybko łapiąc Zayna za rękę, pobiegliśmy w stronę hotelu.

Po pożegnaniu się z Zaynem, poszłam szybko do swojego pokoju odkładając moją nową gitarę. Przy wejściu zastałam Laurę, która prychnęła na mój widok. Kurczę, jaki ona ma problem?
- Problem znowu jakiś masz?  - powiedziałam, biorąc do ręki klucze od pokoju, oraz przebierając buty.
- Nie. Chciałam się tylko upewnić, czy wiesz o Lux. - powiedziała, a ja zatrzymałam się w półkroku.
- Lux? O kim mówisz. - zmrużyłam oczy.
- O nikim. - szybko zmieniła temat, a ja tylko westchnęłam kiwając głową. Z każdym dniem ta dziewczyna dziwaczeję.
- Nie mam czasu. Miłego dnia życzę. - warknęłam wychodząc z pokoju. Postanowiłam od razu pójść po Harrego. Nie odbierał telefonu, co było dziwne. Windą szybko dostałam się na powyższe piętro i chcałam zapukać do drzwi, ale zauważyłam, że są uchylone. Położyłam swoje palce na framudze drzwi, pochylając się. Słyszałam jakieś głosy więc zrobiłam krok do przodu. Była idealna cisza, ale było słychać rozmowę Louisa z Harrym.
- Stary, musisz jej powiedzieć. Jeśli ty tego nie zrobisz to ja. Nie okłamuj Meggie. - usłyszałam głos Louisa i się zdziwiłam. O czym oni chcieli mi powiedzieć?
- Nie powiem jej o Lux. Zdenerwuję się.
- Skąd wiesz.? Nawet z nią o tym nie rozmawiałeś!
- Tak, ale.. - nagle głos Harrego zawisł w powietrzu w momencie kiedy zauważył moją postać stojącą w korytarzu, patrzącą na nich ze zdziwieniem.

31 komentarzy:

  1. świetne jest ! ale masz dodać szybko nowy rozdział bo ciekawość zeżre!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze świetny:D
    Już się nie mogę doczekać następnego<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham twoje opowiadanie . <3

    Dodaj szybko następny bo nie mogę się doczekac. ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny. <3
    zakochałam się w tym opowiadaniu.
    czekam na więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3 No no,ciekawe jak zareaguje ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa co dalej. Ja chce już następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prosze pisz jak najszybciej,juz nie moge sie doczekać. umieram z ciekawości :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Już nie umiem doczekać się następnego! :) Bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie, jak i też styl pisania. Mam nadzieję, że następny będzie niebawem. :D
    Julia.^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie jak zawsze! Jestem strasznie ciekawa co stanie się dalej i co bedzie z Meggie i Harry'm!
    Kiedy mozna spodziewac sie nastepnego rozdzialu? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Harry ma dziecko... Lux. ?? wow. chyba że to cos innego. :) Czekam na następny rozdział bo ten jest super.
    +Zapraszam do mnie http://with-your-love1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny rozdział! pisz dłuższe i częściej :* twoje opo. jest jednym z moich ulubionych :) + musisz kończyć w takich momentach ? :c

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurde jest świetny ,strasznie mi się podoba i jestem ciekawa nowego i tego jak to wsyzstko się wyjaśni .Zapraszam do siebie :3
    www.something-gotta-give-now.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty!:D Po prostu kocham tego bloga i błagam dodaj jak najszybciej rozdział, no wiesz ciekawość zżera!<3

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie ma słów jakimi można by opisać Twoje opowiadanie :) na żadne opowiadanie nie czekam z taką niecierpliwością jak na to <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Lux to córka Harrego ?!
    jacież pierdole
    dodawaj szybko
    życze WENY i duużo wolnego czasu
    zapraszam do siebie
    http://my-one-direction-story-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. BOOOOZE CZY LUX JEST CÓRKĄ HARREGO?!!
    zapraszam do komentowania u mnie 25 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. NO I CO DALEJ? DZIEWCZYNO JA PRZEZ CIEBIE OSZALEJĘ!
    NIGDY NIE KOŃCZ W TAKIM MOMENCIE! TERAZ MUSZĘ CZEKAĆ DO KOLEJNEGO ROZDZIAŁU ŻEBY SIĘ DOWIEDZIEĆ JAK MEGGIE ZAREAGUJE....
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham ten blog ! Czekam na NN .



    P S . Zapraszam na nową odsłonę Skins`ów ! -- > http://skins-new-version.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Co za Lux jezuus marioo weź nie w takim momenncie XD czekam na nn . ; d + mój blog http://foreverinmyheartonlyyoubaby.blogspot.com/
    - polecam blog . dopiero zaczynam wiec nie wiem czy to ma jaki kolwiek sens.

    OdpowiedzUsuń
  20. kurcze urwałaś w najlepszym momencie, ale mała adrenalina nie zaszkodzi : ) hmmm ciekawe co z Lux, czekam na dalsze rozdziały i zapraszam też do siebie - http://truelove-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Boski,nie mogę się doczekać nn(kurcze taki moment)XD
    +Dużooo weny życzę.:*
    Caroo

    OdpowiedzUsuń
  22. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA jak mogłaś urwać w takim momencie?! Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę, która mam nadzieję pojawi się niebawem :)
    zapraszam też do siebie
    love-was-such-an-easy-game-to-play.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniały blog .

    Zapraszam na dość nietypową historie o młodej Juliett, która ma długą drogę do sukcesu, a mimo to pokonuje ją . Występują One Direction i to nie koniecznie gościnnie ;)

    http://life-in-the-fucking-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Uhuhu! co tu się dzieję! Czyżby baby Lux była dzieckiem Harry'ego? Hahaha! :D Tak wiem mam dziwne pomysły! xD Czekam na nn!<3

    @Dariiaofficial

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy następny? :c dawaj dziewczyno bo nie możemy się doczekac...

    OdpowiedzUsuń
  26. dziewczyno dalej bo ja umieram z ciekawości.:(

    może wpadniesz do mnie i przeczytasz ? zapraszam do komentowania:*
    http://mysterious-crescent.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. W jedna noc dokałdnie z soboty na niedziele przeczytałam cały twój blog i poprostu nie mam słów co do tego bloga. Kocham go jest bardzo interesujący no i jeszcze ta końcówka. Czekam na następny.I nie rezygnuj z pisania bo piszesz CUDOWNIE. ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. o rany zaczęłam czytać twój blog wczoraj i właśnie skończyłam i muszę powiedzieć że noo robi wrażenie ;p masz talent! ja już chcę następny rozdział!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. NIESAMOWITY ! <3
    http://pamietaj-przeznaczenia-nie-oszukasz.blogspot.com/2012/06/rozdzia-83.html?showComment=1338812442400#c1371032218797688342 ---> WCHODŹCIE <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne. Jak zawsze. Czytam twojego bloga od dłuższego już czasu i jestes coraz lepsza.
    Pozdrawiam.
    I jeżeli to nie byłby problem to wejdź na http://quitenormalstory.blogspot.com/
    serdecznie zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń