czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 8 X

Proszę, jeśli przeczytałaś to pozostawisz po sobie ślad?:'D I teraz mam 2 tygodnie wolnego więc rozdziały będą się pojawiać bardzo często!:D
***
Nigdy nie sądziłam, że mogę się tak świetnie bawić na imprezie. I szczerze musiałam przyznać, że przy obecności Harrego świetnie się bawiłam. Na początku byłam zdziwiona gdy mnie zaprowadził na parkiet, ale później wszystko minęło. Alkohol również robił swoje. Wypiłam ponad pięć drinków i już wiedziałam, że mam dość. Nie chciałam zbytnio AŻ tak bardzo zaszaleć, więc po wypiciu pięciu drinków, zmęczona usiadłam na kanapie obok Jess, która była trzeźwa.
- Nic nie piłaś? - spojrzałam na nią zdziwionym wzrokiem. - przecież do zabawy, picia i tych innych spraw to ty jesteś pierwsza!
Przyjaciółka uniosła na mnie swój wzrok i się głośno zaśmiała.
- Wiesz doskonale, że uwielbiam się bawić, ale ja za alkoholem nie przepadam. - zmarszczyła zabawnie swój nosek, na co wybuchłam śmiechem.
 Chyba jednak za dużo wypiłam. Zaczęłam śmiać bez powodu, na co Jess spojrzała na mnie rozbawiona.
- Jeszcze godzina i musimy wracać. - skrzywiła się.
  Zaczęłam się przyglądać tancerzom oraz One Direction którzy świetnie się bawili tańcząc do piosenki " LMFAO - Party Rock Anthem". Mimo tego, że miałam kilka procent w moim organizmie to i tak czułam się wspaniale. Zrozumiałam, że zmarnowałam swój czas siedząc w domu i użalając się nad sobą, zamiast wyjść, zabawić się. Poznałam wspaniałych znajomych, na którą samą myśl szeroko się uśmiechnęłam.
- Co się tak szczerzysz. - powiedział Harry ocierając pot z czoła, oraz siadając obok mnie. Posłał mi szeroki uśmiech, który od razu odwzajemniłam.
- A nie można się uśmiechać samemu do siebie? Mam powody, więc się uśmiecham. - wytknęłam język i napiłam się Coli.
- Jasne, że można i jakie powody, hm? - bardziej się do mnie przybliżył, na co ja wstrzymałam oddech. I odepchnęłam go delikatnie ręką.
- Różne.- zarumieniłam się i wstałam. - idę na chwilę na zewnątrz.
 Szybko odetchnęłam z ulgą wychodząc na dwór. Zimne powietrze od razu owiało moją twarz, ale nie miało znaczenia bo było mi gorąco więc tylko przyniosło mi ogromną ulgę. Zdziwiłam się widząc Zayna, który opierał się o barierkę na małym balkonie, którego oświetlały piękne kolorowe lampki.
- To ty palisz? - stanęłam obok niego.
Zayn podskoczył, na co się zaśmiałam.
- Nie strasz mnie! - złapał się serce, na co ja głośniej się zaśmiałam. - niestety palę. - skrzywił się i zgasił papierosa. Spojrzał na mnie tymi swoimi dużymi, brązowymi oczami, a ja poczułam jak coś przekręca mi się w środku. Przełknęłam głośno ślinę. Zayn był zdecydowanie najprzystojniejszy z całego zespołu.
- Dlaczego niestety? - podniosłam jedną brew do góry.
- Chcę rzucić. - rzucił krótko i spojrzał w bok.
 Spojrzałam na niego niepewnie.
- Też paliłam. - powiedziałam, na co on spojrzał na mnie zdziwiony. - rzuciłam, było trudno, ale dałam radę. - posłałam mu uśmiech.
- No to mnie tym zdziwiłaś Meggie- zaśmiał się, ale szybko spoważniał mówiąc. - To jest naprawdę trudne. Starałem się i co mi z tego wyszło? Nic. - westchnął i usiadł na schodach, które były przy wejściu od drzwi.
 Odwróciłam się i usiadłam obok niego.
- Pozytywne nastawienie wystarczy. - oznajmiłam. - tak, wiem dorastamy. - przewróciłam oczami. - ale czasami trzeba zrozumieć, co jest dla nas najlepsze, a co nie. Ja zrozumiałam, że palenie mnie zniszczy od środka, więc rzuciłam po pół roku.
- Aha! Ja niestety palę od półtora roku. Więc dla mnie to jest jeszcze bardziej trudne.
- Pół roku, lub nawet dziesięć lat nie ma znaczenia! - podniosłam głos i się zatrzęsłam przez chwilę z zimna.
 Zayn cały czas siedział zamyślony. Otwierał usta jakby chciał coś powiedzieć, ale od razu je zamykał. Siedzieliśmy dziesięć minut obok siebie i to nam wystarczyło. Mimo tego, że się krótko znamy, to i tak mi nie przeszkadzało. Od Zayna było czuć bardzo mocne, ale przyjemne perfumy, więc to było tylko przyjemnością siedzenie obok niego.
- Wiesz.. - wyszeptał, a ja podniosłam swój wzrok na niego, patrząc na niego uważnie. - postaram się. Czas zmienić coś w swoim życiu. Już od zawsze tego chciałem, ale ty jakoś mi tak o tym uświadomiłaś? - odwrócił wzrok speszony.
- Od jakiegoś miesiąca również sobie to powtarzam.
- Mimo, że się znamy bardzo krótko, to masz w sobie coś takiego wyjątkowego. - uśmiechnął się pod nosem, na co ja się zarumieniłam.
- Nie wiem czy wyjątkowego, a-ale dziękuje. - uśmiechnęłam się do niego szeroko. - ty za to masz piękne oczy.
- Wszyscy mi to mówią, ale również dziękuje. - po wypowiedzeniu jego słów, poczułam jak robi mi się zimniej i zatrzęsłam się z zimna.
- Chcesz moją bluzę? - spytał się rozsuwając zamek, na co pokręciłam głową.
- Czas na wrócenie do środka. - powiedziałam wstając. - Idziesz? - podałam mu rękę, którą po chwili ujął, idąc za moimi śladami.
  Gdy wróciłam z Zaynem do środka, Louis spojrzał na nas podejrzanie.
- Gdzie się podziewaliście? - podniósł jedną brew do góry, a ja tylko wywróciłam oczami.
- Uprawialiśmy namiętny seks w damskiej toalecie - usiadłam obok mojej przyjaciółki,przegryzając paluszki, a Harry zakrztusił się piwem, którego właśnie pił.
- Ale to ja chciałem! - powiedział zawiedziony, patrząc na Zayna wściekłym wzrokiem.
 Wszyscy się zaśmiali nawet sam Niall który był zajęty jedzeniem. Niestety biedaczek się zakrztusił tak samo jak Harry i potrzebował pomocy Liama, który zaczął go pukać po plecach. Spojrzał na niego z wdzięcznością i powrócił do jedzenia.
- Spać mi się chcę - ziewnęła Jess, przytulając się do Jamesa, a on pocałował ją w czoło. Spojrzałam na nich z zazdrością w oczach. Kiedy będzie na mnie kolej? Moja przyjaciółka miała ponad dziesięciu chłopaków w tym roku, a James jest jej jedenastym. Lecz niestety nie jestem pewna, bo moja przyjaciółka jest zdolna do wszystkiego.
- Czas się zbierać. - oznajmił chłopak mojej przyjaciółki wstając, na co wszyscy poszli za jego przykładem, oprócz Nialla który szybko zabrał ze sobą jabłko i pobiegł do wyjścia. Spojrzałam na niego z zaskoczeniem,  na co Liam wzruszył ramionami.
- Każdy z nas jest dziwny, musisz się do tego przyzwyczaić. - zaśmiał się, wychodząc na zewnątrz a mi się od razu zrobiło zimno.
- Zimno? - podszedł od mnie Harry i nakładając na moje plecy jego bluzę. Posłałam mu uśmiech.
- Dziękuje. - szepnęłam.
- A mojej to nie chciałaś.- powiedział z wyrzutem Zayn, na co Harry wybuchł śmiechem.
- Bo ja jestem przystojny, a ty..- Harry spojrzał na Zayna od góry do dołu. - niestety nie! - po jego słowach Zayn wskoczył mu na plecy, a wszyscy wybuchli śmiechem.
- HARRY JUŻ MNIE ZDRADZASZ?! - wydarł się Louis, udając płacz i podbiegł do Liama wieszając się mu na ramieniu.
- Przepraszam kochanie. - lokowaty zrzucił z siebie czarnowłosego i podbiegł do Louisa przytulając go od tyłu. Louis spojrzał na niego z uśmiechem i pocałował go w policzek, na co ja wytrzeszczyłam oczy.
Okej, rozumiem, przyjaciele, ale żeby takie coś?
- Zawsze uważałem, że mam przyjaciół wariatów. - jęknął Zayn, pocierając swój łokieć.
Poklepałam go po ramieniu i posłałam mu szeroki uśmiech.
- Za to jakich wspaniałych wariatów. - powiedziałam.
- Masz rację. - zaczął się głośno śmiać.
Zaczęłam się rozglądać i zauważyłam, że brakuję mojej przyjaciółki.
- Gdzie jest Jess?
- James ją odprowadził drugą stroną, tą dłuższą, chcieli mieć więcej czasu dla siebie . - oznajmił Niall, który nagle pojawił się obok nas, a przysięgam, że był na samym przodzie.
  Mimo tego, że poznałam tych chłopaków ponad dwa dni temu to już uważam, że mają w sobie coś wyjątkowego. Tak trudno znaleźć sobie dobrych znajomych a nawet i przyjaciół, ale chyba wiem, że dobrze zdecydowałam biorąc udział w konkursie.

   Wchodząc do swojego pokoju, byłam w wspaniałym humorze. Dzisiejszy wieczór był niesamowity i z chęcią bym go powtórzyła. Może jeszcze będzie okazja? Rzuciłam się na moje łóżko i po około pięciu minutach usnęłam.
  Rano obudziły mnie dziwne dźwięki dochodzące z łazienki. Czyżby ktoś był chory?
- Jess? - krzyknęłam wchodząc do łazienki i zobaczyłam moją przyjaciółkę pochyloną nad muszlą klozetową. Podniosła swój wzrok na mnie i jęknęła głośno.
- Wczoraj się chyba czymś zatrułam. - powiedziała przemywając twarz. - po tej imprezie poszłam z Jamesem to restauracji, żeby coś zjeść, ale chyba niestety zjadłam coś nieświeżego. A tak w ogóle to widziałaś siebie w lustrze? - zaśmiała się, na co ja szybko pobiegłam do swojego pokoju i aż krzyknęłam widząc swoje odbicie.
  Moja piękna sukienka była pognieciona i wyglądała zupełnie inaczej niż wczoraj. Makijaż miałam rozmazany po całej twarzy i zdecydowanie można było zauważyć ogromne sińce pod moją twarzą.
- Co to za potwór? - jęknęłam.
- Lepiej zacznij się szykować bo za pół godziny zaczynamy próbę. - oznajmiła moja przyjaciółka, a ja spojrzałam na nią ze strachem.
- Pół godziny? I ty masz zamiar pójść na próbę wymiotując może po drodze? - powiedziałam sarkastycznie, między czasie szukając jakiś ciuchów w mojej torbie.
- Dam sobie radę. Zresztą.. mam inny wybór? Nie pójdę na jedną próbę to od razu pewnie odeślą mnie z powrotem do domu.
- Może porozmawiaj z Jamesem? Przyjaźni się z One Direction to może ich jakoś przekona?
- Nie, nie, nie. Już się lepiej czuję, a ty chyba powinnaś mieć porządny prysznic. - popchnęła mnie w stronę łazienki i zamknęła drzwi.
 W tamtym momencie nie miałam na nic ochoty, ale żeby się nie spóźnić, mój prysznic trwał krócej niż dziesięć minut. Owijając się ręcznikiem zauważyłam, że nie wzięłam ze sobą bielizny, więc wyszłam z łazienki, ale nigdy bym się nie spodziewała tego czego zobaczę. Powtarzam NIGDY.

7 komentarzy:

  1. oj, jaka słodka rozmowa Zayna z Meg i zazdrosny Hazza, hahaha <3
    cieszy mnie fakt, że rozdziały będą cześciej :) postaraj sie przez te dwa tygodnie i spraw, że fani będą usatysfakcjonowani <3
    czekam na rozdział z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ok, zostawiam ślad, ale tu miał czekać już 9 rozdział :D prooooooooszę pospiesz się bo nie mam co robić a jest ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o jaa ! BOSKI ! <3 CZEKAM NA NEXTA ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojjj jak mogłaś w takim momencie skończyć !! Ale rozdział jak zwykle SUPER!!czekam na 9 !!!:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział ;)
    strasznie ciekawy i już nie mogę się doczeka następnego !;]

    OdpowiedzUsuń
  6. super :)
    zapraszam do mnie http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. ej, wolałabym też Megg była z Zaynem. ;c
    ciekawe co takiego ujrzała :D
    dawaj dalej ! <3

    OdpowiedzUsuń